Prowadzę nowego bloga, NOWY BLOG!

Uwaga, od dziś zaczęłam prowadzić nowego bloga. Wspominałam o nim już wcześniej jednak zaczełam go prowadzić dopiero od dziś. Mam nadzieję że zajrzycie tam, zaobserwujecie i skomentujecie, dla was to 5 sekund dla mnie uśmiech na twarzy.

Serdecznie zapraszam na nowego bloga

Uwaga, nowy blog!

Cześć, pisze do was krótką notkę. Postanowiłam założyć nowego bloga. Czemu? Chcę zacząć wszystko od początku, na nowym blogu. Mam nadzieję że zrozumiecie i nie będzie wam to przeszkadzało. Więc cóż, zapraszam na nowego bloga.

                                       NOWY BLOG

                             Chcę poczuć swoją wartość.. 
                             http://skinnxo.blogspot.com/

3, 4, 5, 6

Wspomniałam w poprzedni poście że posty mogą pojawiać się teraz nieregularnie, mam nadzieję że to zrozumiecie mam szkołę i nie mam już tyle wolnego czasu. Ten post będzie, krótki bo nie mam za dużo czasu. Ostatnie dni były całkiem dobre, mieściłam się w limicie kalorii, robiłam ćwiczenia, jednak gdzieś w tym wszystkim zabrakło chęci do tego wszystkiego, jakiejkolwiek motywacji. Nie wiem czym to jest spowodowane, myślę nad zmianą diety. Wiem, że miałam się jej trzymać, ale coraz częściej nachodzą mnie takie myśli. Na razie się wstrzymam.

poniedziałek, 08.09.2014
854 kcal / 900 kcal

wtorek, 09.092014
944 kcal / 1000 kcal

środa, 10.09.2014
902 kcal / 950 kcal

czwartek, 11.09.2014
1024 kcal / 1100 kcal

Na dziś to tyle, jak mówiłam post krótki. Postaram się jutro napisać coś dłuższego. Do zobaczenia kochane i nie zapomnijcie zostawić linku do swojego bloga.

2

W poprzednim poście wspominałam że ćwiczenia z Ewą Chodakowską nie są dla mnie dobre, są bardzo męczące i nie sprawiają mi przyjemności jak inne. Próbowałam się do nich dziś zmusić, ale zrobiłam tylko połowę i dalej nie dałam rady. Postanowiłam, że sobie je odpuszczę i skupie się na pozostałych ćwiczeniach. Obecnie wykonuje..







Ćwiczenia te są świetne, przyjemnie je się wykonuję, podczas ich wykonywania czuje jak moje mięśnie pracują, a na drugi dzień nie ma aż tak strasznych zakwasów co zdarzało mi się wcześniej. Moim planem jest, że zawsze rano robię to ostanie ćwiczenie, a wieczorem pozostałe ćwiczenia i dzięki temu, że rano wykonuję ćwiczenia jestem potem pobudzona i skoncentrowana na cały dzień, więc uważam że to dobry pomysł ćwiczyć rano, dlatego polecam wam go. Dzisiejszy bilans, również jest dobry. Limit kalorii był o 100 kcal mniejszy, ale pomimo to udało mi się go nie przekroczyć, z czego jestem zadowolona. 

niedziela, 07.09.2014
kanapka i pół kanapki z konserwą (129 kcal + 176 kcal)
1/3 konserwy (165 kcal)
bułka z nutellą (172 kcal)
kotlet schabowy (121 kcal)
surówka z sałaty, pomidora i ogórka (12 kcal)
kalafior (44 kcal)

---------------------------------------------
razem: 712 kcal / 800 kcal

Efektów na razie nie widzę, wiem że to za wcześnie, ale dzisiaj z ciekawości postanowiłam się zważyć i moja waga pokazała 60 kg. Cieszę się, że udało mi się zrzucić ten kilogram, może to mało, ale myśl o tym że z każdym dnie będzie coraz lepiej nakręca mnie do pracy. Postanowiłam, też że będę się ważyć codziennie, tak aby mogła na bieżąco mówić wam o moich postępach. Na dziś to tyle, nie wiem czy będę wstanie napisać jutro, więc post może pojawić się z opóźnieniem. Mam nadzieję, że zrozumiecie, podobnie jak wy zaczęłam szkołę i mój czas jest teraz ograniczony, jednak postaram się w każdej wolnej chwili zajrzeć tu. Nie zapomnijcie zostawić linku do waszych blogów w komentarzu, miło by było odwiedzić kogoś nowego. Trzymajcie się kochane, dziękuję za każde wasze motywujące słowo. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia wkrótce. 

-------------------------------------------------------------------------------
61 [60] 59 58 57 56 55 54 53 52

1

Przepraszam, że ten post pojawia się dzisiaj, miał pojawić się wczoraj. Napisałam go wczoraj tylko nie wiem czemu zapomniałam go opublikować, robię to teraz i mam nadzieję że mi wybaczycie. 

Nie wiem czy wiecie, ale podjęłam dietę Healthy Skinny Girl Diet, tak naprawdę nie wiem czemu nie podjęłam jej wcześniej. Ta dieta jest bardzo dobra, ma duży limit kalorii, nie jest ciężka do wytrzymania. Co prawda trochę ją zmieniłam bo zamiast zacząć w poniedziałek zaczęłam już dziś, nie będę jadła nieograniczonej ilości warzyw i owoców, będę jadła ich tyle aby nie wykroczyć poza limit kalorii. Co prawda moje ćwiczenia też są inne, ale wydaje mi się że nie jest to czymś złym, że dietę pod stosowałam do siebie i sowich wymagań. Mówiłam o ćwiczeniach, do ćwiczeń, które pokazałam wam w poprzednim poście dorzucam jeszcze kilka ćwiczeń na spalanie kalorii.




Zrobiłam wczoraj wszystkie z powyższych ćwiczeń oraz te o których pisałam wam w poprzednim poście. Pomimo tego, że czuję się wykończona jednocześnie jestem zadowolona, że udało mi się je zrobić. Najgorzej szło mi z Ewą, nie wiem czemu ale te ćwiczenia były wyjątkowo męczące, dlatego zastanawiam się czy ich nie zmienić na coś innego. Co do wczorajszego bilansu, nie przekroczyłam limitu kalorii więc jestem zadowolona. 

sobota, 06.09.2014
jabłko (62 kcal)
mleczna kanapka (118 kcal)
3 kanapki z szynką i majonezem (257 kcal + 152 kcal + 199 kcal)
5 plasterków ogórka (3 kcal)
jabłko (62 kcal)
---------------------------------------------
razem: 853 kcal/ 900 kcal

Wczorajszy dzień uważam za udany, udało mi się poćwiczyć, zmieściłam się w limicie kalorii, pomogłam mamie i tacie, odrobiłam lekcje. To był naprawdę pracowity dzień, ale warto było. Trzymajcie się kochane, dziękuję za każdy wasz motywujący komentarz i za to że odwiedzacie mnie na moim blogu. 

-------------------------------------------------------------------------------
[61] 60 59 58 57 56 55 54 53 52